MIĘDZYNARODOWY ZLOT POJAZDÓW MILITARNYCH

Strona Zlotu

KONIEC SEZONU I PUŁAPKI „TANKODROMU”

foto042W wyjątkowo ciepłą i słoneczną sobotę 20 października, kończąc tegoroczny sezon zlotowy, odwiedziłli nas członkowie Military Club Tarnowo  Podgórne z rodzinami.  Pragnęli   przy okazji dać młodzieży możliwość wyszalenia się na  naszym „tankodromie” przywiezionymi pojazdami 4×4 oraz militarnymi. Dużo tego sprzętu nie przywieżli  – jeden samobieżny zestaw p.lot. ”Gepard” (na podwoziu czołgu  Leopard 1,  gąsienicowe Volvo BV202, MAN 6×6 i kilka guadów. Po sprawnym wyładowaniu sprzętu  zaczęły się jazdy po „tankodromie” i przyległym terenie udostępnianym w czasie zlotów publiczności. Gepard przemierzał góry i doliny czołgowiska.  Było w sumie pięknie i  wesoło.

Dołączyła do naszych gości jeszcze grupka zaprzyjaźnionych członków Stowarzyszenia Miłośników Wojsk  Polsko-Radzieckich miasta Szczecinek  z  ich pojazdem flagowym – Gaz21 Wołga oraz Ziłem 131. Z zasobów członków naszego Stowrzyszenia na pole wyjechały Urał 375, Urał 4320, PTS-M oraz Uaz452.  Gaz21 Wołga oczywiście wzbudziła wielkie zainteresowanie . Każdy z  zaciekawieniem patrzył, co tam  kryje się pod maską,  czy silnik oryginalny i inne elementy tez. Zastrzeżeń nie było. Interesująco wygłądała też „ wschodnia”  Wołga rocznik 1961  na tle „zachodniego” Geparda  (co widać na jednym ze zdjęć).

Nie mogło zabraknąć i strawy dla ciała. Borneńska kuchnia polowa zaserwowała pyszny „żurek leśny na kurkach”.W plenerowej aurze smakował wyśmienicie. Posiłek uatrakcyjnili nam sąsiedzi lotnicy-na niebie pojawił się niespodziewanie samolocik i wykonał takie akrobacje, że dech w piersiach zapierało. Szkoda, że odbyło sie to tak szybko-nawet nie było kiedy zrobić kilku fotek.

Sielanka trwała do czasu, kiedy jeden z naszych kolegów Urałem 4320 pokonał najpoważniejszą przeszkodę  „tankodromu”  –  gliniasty dół wypełnionego wodą. Wyczyn chciał powtórzyć   gość z Millitary Club Manem 6×6.  Do dołu wjechał, ale opuścić go już, mimo licznych prób, o włanych siłach nie zdołal.  Konieczna była pomoc gąsienicowego GSP i wyciągarki.  Oblepiony gliniastym błotem Mann opuścił pułapkę.  Kierujący Urałem chciał  udowodnić, że ten da sobie radę z taką prostą przeszkodą  terenową, na której Man 6×6  wysiadł. Wjechał  w dół….Zaczęły sie schody. Nie pomogły różne manewry. Urał gliniastej pułapki opuścic nie zdołał.  Znów w ruch poszła wyciągarka- tym razem Mana  i udało  się wydobyć  Urała na równy teren.  Potem już tylko pomoc strażaków z silnym strumieniem wody obu pojazdom mogła przywrócić jako-taki wygląd. Jak to wszystko wyglądało-patrz zdjęcia. Zapadający zmrok skłonil uczestników spotkania do ewakuacji sprzętu z pola i niestety-rozstania się. Jak powiedziano- do zlotu zimowego.

Powyższy tekst poza charakterem wspominkowym ma jeszcze jeden cel – ma służyć  ku przestrodze tym, którzy różnym sprzętem jeżdżą po  borneńskim „tankodromie”. Niech nie próbują, bez asekuracji  innego sprzętu pokonywać gliniastego dołu. Nie zawsze będzie miał kto ich wyciągnąć.

Tekst i zdjęcia
Bogumił Turowski